Przed wyjazdem sprawdzałam, gdzie warto zjeść i zwróciłam uwagę na The Pakora Bar. Dobrze, że nie pominęłam tego miejsca, bo jest tam naprawdę smacznie! Specjalizuje się, zgodnie z nazwą, w pakorze, czyli indyjskiej smażonej w głębokim oleju przekąsce w cieście z mąki z ciecierzycy. Można zamówić tam m.in. mieszankę Gdzie dobrze zjeść w Cieszynie? Przy wyborze restauracji, najczęściej pytamy o opinie innych. To najlepszy sposób, aby znaleźć najlepsze miejsce, gdzie można zjeść w Cieszynie. Najpierw jednak trzeba wiedzieć wśród czego można wybierać. Zgromadziliśmy w jednym miejscu firmy z branży gastronomicznej z okolicy. Sprawdź wpisy według tagu gdzie jeść w Giżycku. Najpopularniejszy blog podróżniczo-kulinarny w Polsce Tasteaway zaprasza na kulinarną podróż życia. 2.Kyoto Sushi. Miłośników sushi skrywa całą Polska, chociaż trzeba przyznać, że nie każdemu ta słynna azjatycka potrawa przypadnie do gustu. Kyoto Sushi z łatwością rozkochało w sobie całe Katowice. Bogate menu i każda misternie podana potrawa azjatycka w tym lokalu może przypaść do gustu nawet osobom, którym azjatycka 10 najlepszych restauracji w Dreźnie, gdzie można zjeść tanio i smacznie. 1. Restaurant „Zum Goldenen Reiter” – znajduje się w centrum miasta, oferuje tradycyjne drezdeńskie jedzenie w przystępnych cenach. 2. Restaurant „Alte Meister” – znajduje się w słynnym Zwingerze, oferuje wyśmienite dania kuchni niemieckiej w Poniżej przedstawiamy zestawienie dziesięciu najlepszych lokali gastronomicznych w Cieszynie. 1. Winiarnia u Czecha. Winiarnia u Czecha to wykwintna restauracja serwująca kuchnię czeską i europejską. Znajdą się tutaj więc zarówno słynne knedliki z gulaszem czy smażony ser, jak i uniwersalne dania mięsne. 2. QCFVArt. Wybieram się na dwudniową wycieczkę do stolicy. Polecacie jakieś miejsca gdzie można zjeść pyszny obiadek? haha, king sphinx ale to prawie w kazdym miescie jest Dziewczyny żaden McDonalds itp. mnie nie interesują Konkrety. Najlepiej z adresami u Szwejka na pierogarnia na rondzie de'gaulla, noodle w pudle, na nowym świecie dobre sushi mają A ja polecam wybrać się do Besuto na Nowym Świecie: Tam właśnie sushi smakuje mi najbardziej ;D Zawsze praktycznie ciągnę tam koleżanki i chłopaka. Oni zresztą nie oponują., Fajne miejsce w samym centrum. Za niewielkie pieniądze można najeść się tam sushi do syta. A i muszę jeszcze wspomnieć o sushi night. Organizują ją co miesiąc. Płaci się raz i je się ile się chce. ja polecam orient corner, mega sushi Polecam restauracje Gallo d'oro. Miła przytulna atmosfera, smaczne dania. Po wejściu od razu czuje sie Włochy Mily kontakt z załogą jak i Szefem lokalu z którym można porozmaiać, posłuchać o włoszech. Restauracja miesci sie na ul. Francuskiej Serdecznie polecam Dobra Szama na Tarchominie - mały lokal z burgerami domowymi, albo na Broniewskiego Bar Sady - taki mleczny, ale jedzenie domowe super i tanio, no i czuje się klimat PRL-u Ale Gloria, u Fukiera, Różana mmm, pychota... polecam Ja polecę sieć kebabów KING, bardzo smacznie. Jeśli preferujesz dania bardziej zdrowe (wegetariańskie), to odwiedź Loving Hut na Jana Pawła II - pyszne Cytatsalami0012 ja polecam orient corner, mega sushi w Orient Corner maja dobre sushi - nie zaprzeczam, ale tyle ostatnio czekalam na dowoz, ze... Dobrze po polsku można zjeść z pewnością w lokalach typu Zapiecek. Co do cen też nie jest najgorzej - taka średnia warszawska. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum. Przy głównej drodze prowadzącej do tamy nad Soliną ma swoją siedzibę Jędrulowa Chata - karczma oferująca dania kuchni regionalnej oraz tradycyjne polskie jedzenie. Karczma wybudowana jest w tradycyjnym góralskim stylu i zaprasza ciepłym jasnym wnętrzem. Przy ładnej pogodzie można wybrać stolik ... Jedzenie w okolicy Soliny Po wędrówce po bieszczadzkich połoninach warto wstąpić na pyszny obiad do Oberży Pod Strzechą. Restauracja oferuje zarówno potrawy regionalne jak i tradycyjne polskie. Wszystkie dania są przygotowywane ze świerzych produktów, a porcje są duże i w bardzo przystępnych cenach. W zimowe wieczory... Bieszczadzki zakapior to nie, jak potocznie się uważa, łobuz czy rozbójnik, ale dobry duch gór, bieszczadzki anioł, który ukazuje się wędrowcom by ostrzec ich przed niebezpieczeństwem lub nakazać odpoczynek. Dziś tym mianem określa się osoby, które przybyły w Bieszczady poszukując swobody ... Udając się w Bieszczady warto zatrzymać się w Lesku i skorzystać z oferty restauracji Szelców. Restauracja mieści się w hotelu, ale jest dostępna dla wszystkich chętnych. Latem możemy skorzystać z klimatyzowanej sali lub z ogródka na zewnątrz. Wszystkie dania są świeże, a porcje bardzo duże. ... Każdy fan twórczości Edwarda Stachury musi w końcu trafić w to miejsce. Siekierezada to kultowy bar w Cisnej, w którym można nie tylko dobrze zjeść, napić się lokalnego piwa, ale także poczytać historię ludzi związanych z tym miejscem, posłuchać muzyki, popatrzeć na prace regionalnych artystów.... Zastanawiacie się gdzie zjeść w Wilnie, aby było dobrze i tanio? Nie możecie znaleźć na ten temat zbyt wielu informacji? Mamy dla Was kulinarny przewodnik po mieście, który pomoże zaspokoić głód nawet największym łasuchom! Znajdziecie tu polecane miejscówki na śniadanie, obiad, kolacje, szybkie przekąski czy knajpki wegetariańskie. Jeśli można umrzeć z przejedzenia, to nam to groziło właśnie w Wilnie. W ciągu krótkiego pobytu zajadaliśmy się litewską kuchnią, co chwilę zaglądając do kolejnych restauracji i kawiarni. Oczywiście dla własnej przyjemności, ale też i po trochu na potrzeby tego bloga. Przed wyjazdem podczas robienia rekonesansu i szukania miejsc, gdzie można dobrze w Wilnie zjeść, byliśmy rozczarowani niedostatkiem informacji. Było to dość zaskakujące biorąc pod uwagę fakt, że Wilno leży tak blisko polskiej granicy i odwiedza go tylu turystów z Polski. A porządnego kulinarnego przewodnika brak. Teraz jednak to się zmieni – sprawdźcie czego warto spróbować i gdzie zjeść w Wilnie. Największe zaskoczenie wyjazdu – estetyka i niespodziewanie dobry smak podawanych posiłków. W miejscu, które wygląda na najgorszą melinę na rogu, dostajecie jedzenie rodem z 5 – gwiazdkowej restauracji. Wiele lokali wyglądających na podrzędne, albo po prostu zwyczajne, serwowało dania już wizualnie zapewniajace ucztę dla oczu, a następnie także dla podniebienia. Wielki plus! NA ŚNIADANIE 1. 12 Istoriju / Hotel Amber Apple Do tego miejsca zapędził nas ulewny deszcz – i dobrze się stało. Z zewnątrz lokal może wyglądać na dość elegancki, ale w środku okazuje się być miło, przytulnie i na luzie. Owszem, jest dość elegancko, ale nie sztywno. Przemoczona jak zmokła kura nie czułam się tam nie na miejscu. Lokal znajduje się na parterze hotelu Amber Apple i to właśnie nazwa hotelu rzuca się bardziej w oczy, niż samej restauracji. W karcie znajdziemy śniadania w przedziale cenowym od 3 do 6 euro. Omlety (3,7 euro), jajka po benedyktyńsku (5,5 euro, rewelacja!), chrupiący chleb z różnego rodzaju pastami (3,5 euro), a do tego aromatyczna kawa (1,5 – 2 euro, czyli jak na centrum Wilna dość standardowo), granola (3 euro) – i pyszne śniadanie macie jak w banku. Jedzenie podane jest w bardzo efektowny sposób, porcje są dość spore. Ceny mają odrobine wyższe, ale nie ma co się temu dziwić – obiekt zlokalizowany jest tuż przy Ostrej Bramie, czyli w turystycznym miejscu, a dania naprawdę prezentują się okazale. Oprócz tego można też zamówić tu inne przysmaki, dania obiadowe czy alkohol. Za zupę zapłacimy – w zależnosci od jej rodzaju – od 3 do 5,5 euro, za sałatki – od 5 do 8 euro, pasty od 6 do 7,5 euro, za burgery również. Restauracja oferuje nawet ryby i krewetki, ale już w wyższych cenach, bo między 8 a 14 euro. Można też załapać się na lunch między godziną 11 a 15, a ceny dań oferowanych w karcie lunchowej wahają się między 2 a 8 euro. Po tak dobrym śniadaniu możemy się tylko domyślać, że lunche i obiady w 12 Istoriju serwują równie dobre. Dodatkowym atutem są godziny otwarcia – lokal czynny jest od godziny 8 rano, jeżeli więc przylecicie do Wilna wczesnym rankiem i macie ochotę na porządne śniadanie, od razu skierujcie tam swe kroki. Adres – Aušros vartų g. 2 Godziny otwarcia – codziennie 08:00 – 00:00 Strona internetowa – Ceny – za śniadanie umiarkowane; przedział cenowy między 2 a 6 euro; za obiady stosunkowo wysokie; przedział cenowy między 6-14 euro 2. Gusto Blynine A gdzie zjeść w Wilnie najlepsze naleśniki? W Gusto Blynine. Teraz mamy coś dla prawdziwych łakomczuchów i wielbicieli słodkości. Najlepsze naleśniki w Wilnie! W Gusto Blynine codziennie serwują śniadania, a ich główną specjalizacją są właśnie naleśniki. Zadowolone być powinny tez osoby, które nie spożywają glutenu – w menu znajdą dania bezglutenowe. Oprócz tego, na śniadanie (i nie tylko) możecie spróbować gofrów, placków ziemniaczanych, sałatek, omletów i w ogóle jajek w każdym wydaniu, zup, gulaszów, zwykłych obiadowych mięsnych dań, a nawet pizzy. Jednak my to miejsce polecamy głównie jako śniadaniownie. Wybór naleśników jest ogromny – z owocami, z miodem, ze słodkim nadzieniem, z oreo, z warzywami, zdrowe buraczane naleśniki. Można również wybierać rodzaj ciasta – gryczane, ze szpinakiem, na ostro? A może ciasto tradycyjne lub serowe? Ceny naleśników będą zależały od ich rodzaju – na przykład naleśniki warzywne, buraczane, „na zdrowo”, mają stałą cenę 3,36 euro. Dużo też zależy od wielkości. W przypadku nalesników na słodko lub z owocami, wersje mini zaczynają się od 90 centów, a wersje maxi (naprawdę ogromne) kosztują około 6 euro. Średnia porcja to zazwyczaj koszt około 4 euro. Gofry kosztują 2 – 3 euro, śniadanie „jajeczne” około 5. Miejsce jest bardzo oblegane, zwłaszcza w godzinach porannych. No i trzeba pamiętać, że są to raczej naleśniki amerykańskie. Grube i puszyste, w sam raz na solidne śniadanie. Plus za fantazyjny wystrój! Adres – Ausros vartu (oprócz tego Gusto Blynine znajduje się w dwóch innych lokalizacjach, ta jednak wydaje się być najdogodniejsza – tuż przy Ostrej Bramie). Godziny otwarcia – codziennie od 09:00 do 22:00 Strona internetowa (z menu) – Ceny – umiarkowane; przedział cenowy między 3 a 6 euro 3. Hales Turgus Jak na duże miasto przystało, Wilno również ma własną Halę Targową. Wiedzieliśmy, że z pewnością znajdziemy tam smaczne rzeczy na śniadanie lub obiad. Skuszeni zdjęciami apetycznych smakołyków, ruszyliśmy na podbój Hali. Mieliśmy wielką ochotę na śniadanie w jednym z lokali – w miejscu, gdzie spedzaje się mięso i inne artykuły spożywcze, można wskazać, na co mamy ochotę i w kuchni przyrządzą nam pyszne śniadanie. Jednak na miejscu powiedziano nam, że na śniadanie nic nie mają. Czy to akurat tego dnia, czy w ogóle – tego nie wiemy. Ciężko było się po angielsku dogadać. Miejscie jednak na uwadze, że w Hali Targowej kilka takich miejscówek się znajduje i warto swego szczęścia próbować może w późniejszych, bardziej obiadowych godzinach. Oprócz tego wileńska Hala Targowa serwuje nam cłą feerię barw i zapachów, na widok i zapach których cieknie ślinka. I tak, w Hali dostaniecie bajgle z wybranym przez Was nadzieniem, owocowe soki, litewski gulasz, pizzę z pieca za 5 euro. Każdy powinien znaleźć tutaj coś dla siebie. Co możemy polecić? Sraige, Vynas in Vare Francuska, niewielka restauracja, w której można dostać spazmów na widok przepięknych francuskich dań (nie tylko na śniadania!) – z sałatkami od 2 do 6 euro, ze śniadaniami za około 4 euro, z zimną zupą pomidorową za 2 euro, gdzie kaczka w winie, ostrygi czy żabie udka kosztują nie więcej, niż 6,99 euro, a jedzenie jest tak pięknie podane, że aż żal je napoczynać. Piekarnia w Hales Turgus Zaraz przy wejściu po prawej stronie znajdziecie kawiarnię z pysznymi wypiekami, słodkościami i ciastami ze słonym nadzieniem. Ślinka cieknie na sam widok! Do tego kupicie tu tanią i dobrą kawa (najdroższa mocca XXL za 1,80 euro). Warto zaopatrzeć się w więcej wypieków na wynos i mieć przy sobie przekąskę w trakcie zwiedzania. Adres – Pylimo g. 58, LT-01307 Godziny otwarcia – codziennie z wyjątkiem poniedziałków od 07:00 do 18:00, a w niedziele do 16:00, piątek do 19:00. Strona internetowa – Ceny – niskie/średnie; bardzo niskie biorąc pod uwagę jakość. PRZEKĄSKA W CIĄGU DNIA / DRUGIE ŚNIADANIE 1. Beigelistai Jeśli po pierwszych godzinach zwiedzanie zgłodniejecie i poczujecie ochotę na jakąś szybką przekąskę lub drugie śniadanie, warto wybrać się na Bajgle. TE bajgle sa polecane w internecie w wielu miejscach. Skuszeni pozytywnymi opisami wybraliśmy się na ich testowanie, zwłaszcza, że lokal położony jest w dogodnej lokalizacji, w okolicy wielu atrakcji. Może dlatego, że czytaliśmy tyle achów i ochów na temat tych bajgli, spodziewaliśmy się cudów. Było dobrze, było przyzwoicie, ale bez jakiegoś szału. Ceny też mogą wydać się lekko wygórowane. 3 euro za bajgla z mozzarellą i pesto to może nie dużo, ale jak porównamy ceny i okaże się, że za 4 euro możemy mieć dwudaniowy obiad, to rzeczywiście mogą sie wydawać lekko zawyżone. Kawa też raczej z tych droższych jak na wileńskie centrum (cappuccino 2 euro). Co nadal nie zmienia faktu, że bajgle są smaczne, podawane w 2,3 minuty, można je jeść w drodze, a wybór jest duży – więc stanowią dobry pomysł na przekąskę w trakcie zwiedzania lub drugie śniadanie. Dostępne są wersje na słodko, np. z nutellą (2,70 euro), z hummusem (3 euro), wspomniany już z mozarellą, pomidorem i pesto (3,20 euro) czy zwyczajny bajgel (0,95 centów), a także sałatki za około 4 euro. Co zaskakujące, mimo sławy lokalu – w środku nie było żadnych gości poza znudzoną sprzedawczynią. Beigelistai mają również swoje stoisko w Hali Targowej. Adres – Literatų g. 7 01125 Godziny otwarcia – codziennie od 09:00 do 16:00 Strona internetowa z menu – Ceny – umiarkowane; przedział cenowy między 1 a 4 euro 2. Chacapuri Sodu Zaletą tego miejsca jest jego położenie – w połowie drogi między Dworcem Kolejowym a Ostrą Bramą. Miejsce totalnie niepozorne z zewnątrz i raczej niezachęcające, zachwyca w środku serwując pyszne, gruzińskie jedzenie. Może te dania wydają się być bardziej zapychającymi obiadami niż przekąskami w ciągu dnia i niewiele mają wspólnego z litewską kuchnią, jednak podczas zwiedzania – zwłaszcza, gdy jesteśmy grupie – warto zamówić na przykład jedno chaczapuri i zjeść po jednym kawałku. Jest to o tyle praktyczne, że taki kawałek można jak pizzę jeść podczas dalszego spaceru ulicami miasta. Wypieki robione na miejscu rzeczywiście smakują tak jak wyglądają, czyli doskonale. Oczywiście Chacapuri Sodu idealnie nadaje się też na obiad czy kolację. Gruzińska kuchnia zawsze będzie odbrym rozwiązaniem – tanie to i sycące, a dodatkowo pyszne. Ceny bardzo dobre – chaczapuri od 2,70 do 3,5 euro. Za główne danie – około 3,5 euro. Jeśli więc musicie być podczas wyjazdu oszczędni, a chcecie się porządnie najeść, wizyta w tym lokalu będzie idelanym rozwiązaniem. Adres – Sodų g. 9. Kalvarijų Godziny otwarcia – 11:00 – 20:00 Strona internetowa – Ceny – bardzo niskie; przedział cenowy między 2,5 a 3,5 euro. NA OBIAD 1. B6 Gdzie zjeść w Wilnie najlepsze bliny? W B6! Tutaj po raz kolejny przyszła nam z pomocą pogoda. Gdyby nie ulewny deszcz, pewnie nawet spojrzeniem byśmy nie zaszczycili tego lokalu. Na przeciwko Hali Targowej, wyglądający bardzo podrzędnie, bardziej jak osiedlowy bar niż fajna knajpa. W środku trzy stoliki na krzyż i malutki bar, który sprawiał wrażenie, że podchodzi się do niego jedynie w celu zamówienia piwa. Jednak okropna ulewa zapędziła nas do wnetrza B6, pod którym akurat przechodziliśmy. I wiecie co? To był strzał w dziesiątkę. Wybór nie jest az tak duży, ale to tylko ułatwia sprawę. Znajdziecie tam typową kuchnię litewską – cepeliny, chłodniki, pierogi, gulasze, barszcze, placki ziemniaczne (pychota!) i danie mięsne z kurczakiem. Jedliśmy tam pyszne, bardzo ładnie podane placki ziemniaczne. Po ich smaku możemy się domyślać, że pozostałe dania są równie smaczne. B6 było ogromnym zaskoczeniem. Jednak sprawdza się zasada, że miejsca na uboczu, niezachęcające wizualnie, gdzie w ogóle nie ma turystów – serwują tak pyszne rzeczy. B6 leży już poza starówką, ale dosłownie 5 minut drogi od Ostrej Bramy, na przeciwko Hali Targowej. Idealne miejsce na obiad (i to bardzo oszczędny obiad). Ceny za każde danie oscylują między 3 a 5 euro, za zupy około 2 euro. Plus za przepyszne piwo oraz za przemiłą obsługe mówiącą po angielsku. Adres – Bazilijonų g. 6 Godziny otwarcia – codziennie od 08:00 do 22:00 Strona internetowa – Ceny – niskie; przedział cenowy między 2 a 5 euro. 2. Ceburekine Gdzie zjeść w Wilnie dobrze, ale tanio? Ceburekine będzie dobrym rozwiązaniem dla osób, które w Wilnie nie mają dużo czasu, chcą zjeść coś dobrego na szybko i w niskich cenach. Ceburekine jest czymś w rodzaju baru szybkiej obsługi, gdzie część dań wystawionych jest w ladach i można od razu po zakupieniu rozpocząć pałaszowanie, a niektóre z nich – jak na przykład chłodnik lub cepeliny, które trzeba ugotować, przyjdą do nas po kilku minutach. Lokal położony jest rzut beretem od Dworca Kolejowego i Autobusowego. Ceny – przyjemnie niskie, chyba najniższe, z jakimi spotkaliśmy się podczas całego pobytu w Wilnie. Jedzenie porządne, porcje dość duże. Plus za obsługę mówiącą po polsku – dla osób, które nie znają ani angielskiego czy rosyjskiego, posiłek w takim miejscu może się okazać sporym ułatwieniem. Ceny – cepeliny za 3 euro, chłodnik za 1,90 euro, pierogi z serem i orzechami za 2,40 euro, pierogi z mięsem za 3,40 euro, dania obiadowe typu mięso, ziemniaki, sałatka – między 3 a 4 euro. Zaletę stanowi także uniwersalność tego miejsca – można przyjść i na śniadanie czy obiad, a także na coś słodkiego lub piwo wieczorem. Adres – Šopeno Vilnius Godziny otwarcia – codziennie od 09:00 do 20:00 Strona internetowa z menu – Ceny – bardzo niskie; przedział cenowy między 1,5 a 4 euro 3. Zemaiciu Asotis Gdzie zjeść w Wilnie dużo, smacznie, litewsko i dość tłusto? W Zemaiciu Asotis, czyli w miejscu z super klimatem. To jest już z pewnością lokal bardziej elegancki, niż dwa poprzednio opisane, jednak nie sztywny. To dość przytulna restauracja z ciekawym wystrojem – wewnątrz wszędzie porozwieszane są kolorwe dzbany i dzbanuszki. Plus – ogromne porcje, niektóre dołsownie nie do przejedzenia przez jedną osobę. Ceny też są trochę wyższe – za główne danie zapłacimy między 7 a 10 euro, za cepeliny, placki ziemniaczane i inne mączne dania – około 6 euro. Ale za takie smaki i porcje, naprawdę warto. Trzeba się przygotować na to, że serwowane tu dania są dość ciężkie – z resztą jak cała kuchnia litewska. Ale w karcie znajdują się też takie pozycje, jak sałatki, zupy i ryby. Jeśli szukacie litewskich przysmaków, ale trochę innych niż standardowe cepeliny lub chłodniki, to koniecznie zajrzyjcie do Zemaiciu Asotis. Adres – Naugarduko g. 32-1, LT-03225 Godziny otwarcia – codziennie od 11:00 do 23:00 Strona internetowa – Ceny – stosunkowo wysokie; przedział cenowy między 6 a 10 euro NA KOLACJĘ (ale obiad też może być) 1. Snekutis Gdzie zjeść w Wilnie najsmaczniejszą kolację lub obiad? W Snekutisie! To kulinarne ukonorowanie naszego wyjazdu, odkrycie wizyty w Wilnie, perełka o powrocie do której marzymy. Miejsce pierwsze spośród tej listy – jeżeli możecie wybrać tylko jeden lokal, gdzie zjecie posiłek, niech to będzie Snekutis, a dowiecie się wówczas co oznacza sformułowanie „niebo w gębie”. Snekutis ma w Wilnie trzy lokale. My testowaliśmy ten w Republice Zarzecza. Niepozorna szopa, wyglądająca w środku bardziej jak osiedlowy bar. Po wejściu chcieliśmy się już wycofać, bo wydawało nam się, że pomyliliśmy adresy. Jednak szybkie spojrzenie na talerze gości utwierdziło nas w przekonaniu, że do pomyłki nie doszło. Po raz kolejny w trakcie wyjazdu zamówliśmy posiłek przy barze i po dosłownie paru minutach na nasz stół wjechał chłodnik litewski. Wstyd się przyznać, ale jedliśmy to po raz pierwszy w życiu. Wrażenie? Obłędne. Rozpłynęłiśmy się już po pierwszej łyżce. Porcja była tak duża, że już po pierwszym daniu byliśmy najedzeni. A wtedy na nasz stół wjechały one, cepeliny w całej krasie. Tak duże, że daliśmy radę zjeść tylko po jednym. Nieprzywoicie ciężkie i smaczne, nadziane dobrze doprawionym mięsem. Umieściliśmy Snekutisa w akapicie „na kolację”, ponieważ to miejsce bardziej wydaje się być lokalem z piwem i dodatkowo serwującym jedzenie, niż zwyczajną restauracją. Snekutis idealnie nadaje się na wieczorne piwo lub drinka, połączone ze smakowaniem lokalnych dań. Miejsca jest niewiele, a chętnych sporo. W środku panuje luźna, barowa atmosfera. Ceny są bardzo zachęcające – za chłodnik, dwa cepeliny i duże piwo, zapłaciliśmy po 8 euro. A porcja była naprawdę duża, dwie osoby mogłyby się najeść. Co ciekawe, w każdym z opisywanych w przewodniku miejsc zamawialiśmy piwo i każde okazywało się fantastyczne. Tak było i w tym przypadku. Lekkie, jasne, orzeźwiające. Każdemu wybierającemu się do Wilna w pierwszej kolejności będziemy polecać Snekutisa. Adres – Polocko g. 7A Godziny otwarcia – codziennie od 10:00 do 23:00 Strona internetowa – Ceny – średnie; przedział cenowy między 3 a 6 euro. Biorąc pod uwagę wielkość porcji – niskie. NA DESER – KAWIARNIE 1. Joffe’s Duonine Gdzie zjeść w Wilnie wyborne słodkości? W Joffe’s Duonine. To urocza, niewielka kawiarnia, która mogłaby też znaleźć się w zestawieniu idealnych miejsc na śniadanie. Dostaniecie tu pyszne, duże kawy, wypiekane na miejscu słodkości, śniadania – omlety, szakszuki, tosty, a także kupicie zdrowy chleb i inne cuda. Bardzo przyjemne miejsce i jeszcze przyjemniejsze smaki. I ceny również. Lokal położony jest rzut beretem od Dworc Autobusowego i kilka minut pieszo od wileńskiej starówki. Ogromny plus za atmosferę. Jak na desery, to tylko tu. Za duże cappucino i kawał sernika zapłaciliśmy po 3,5 euro od osoby. Dogodne są również godziny otwarcia, bo aż od 09:00 do 21:00 wieczorem. Adres – g. 10 Godziny otwarcia – codziennie 09:00 – 21:00 Strona internetowa – Ceny – niskie. Wypieki sprzedawane na wagę. Tania kawa. 2. Coffee 1 To bardzo mała, ale rzucająca się w oczy dzięki wystrojowi kawiarnia. Z daleka rozpoznacie fantazyjnie udekorowane wejście do kawiarni. W środku nie ma zbyt dużo miejsca, ale jest przytulnie, swojsko, smacznie i tanio. I to w samym centrum wileńskiej starówki. Zawsze znajdzie się tam też coś słodkiego. Adres – Užupio 9 Godziny otwarcia – w tygodniu od 07:30 do 20:00, soboty od 08:00 do 20:00, niedziele od 09:00 do 19:00. Strona internetowa – Ceny – niskie; ceny do 3 euro DLA WEGETARIAN I WEGAN 1. Vegafe Gdzie zjeść w Wilnie zdrowo? W Vegafe. Na widok tak kolorowych, olbrzymich i pięknie podanych porcji, niejednemu mięsożercy pociekła by ślinka. Miejsce na luzie, w sam na obiad czy kolację (w sumie na śniadanie też!). Dania rzeczywiście są tak ładnie podane, a zrobione z tak zdrowych i kolorwych składników, że aż żal niszczyć takie dzieła. Później jest tylko lepiej – smakowo Vegafe również daje radę. W tym lokalu naprawdę można się porządnie najeść. Weganie powinni być zachwyceni, ponieważ mogą tutaj spróbować karaimskiego dania – kybin w wersji wegańskiej za około półtora euro. Ogromny plus dla restauracji za łączenie tradycji z nawykami żywieniowymi wegan i wegetarian, co nie jest łatwe gdy bierze się pod uwagę ciężkość, tłustość litewskich potraw, a także ich skład. Do tego restauracja serwuje pyszne warzywne i owocowe kremy (zimny krem z awokado!), kolorowe sałatki, wegańskie falafele czy kofty i wspaniałą ucztę macie gwarantowaną. Jednak spore porcje i bardzo dobra jakość składników skutkuje też dość wysokimi cenami. W Vegafe można dostać danie dnia za 4,20 euro lub naleśniki czy dyniowe gnocchi za 5 euro, jednak główne dania kosztują od 6 do 9,5 euro, z przewagą tych za 8 euro. Ale warto wydać te pieniądze za tak przyjemne dla oczu i żołądka jedzenie. Adres – Totorių str. 3 Godziny otwarcia – w tygodniu od 10:00 do 22:00, w weekendy od 11:00 do 22:00. Strona internetowa – Ceny – stosunkowo wysokie; przedział cenowy za główne danie od 6 do 10 euro 2. Holigans Podobnie jak niektóre z wyżej opisanych miejsc, lokal ten nie jest zbyt zachęcający na zewnątrz. Można nawet powiedzieć, że lekko niewidoczny. Jakoś tak mija się go przechodząc obok chodnikiem i nie zwraca uwagi. A niesłusznie. W środku panuje luźna, niezobowiązująca atmosfera, oferta jest bogata, dania duże i pyszne. I po raz kolejny będziecie pewnie zachwyceni estetyką podawanych przysmaków. Piękne to i kolorowe, a na dodatek zdrowe. Ceny są dość przyzwoite – na pewno niższe, niż w Vegafe. W Holigans nie zapłacicie za posiłek więcej, niż 5,5 euro. Plus za wegańskie ciasta, lokalizację i atmosferę, minus za stronę internetową tylko w języku litewskim. Adres – Šopeno g. 10 Godziny otwarcia – w tygodniu od 11:00 do 20:00, w soboty od 12:00 do 20:00, w niedziele zamknięte. Strona internetowa – Ceny – umiarkowane; przedział cenowy między 2 a 5,5 euro BONUS: GDZIE ZJEŚĆ W TROKACH? 1. Kiubete Jeżeli jedziecie do Wilna na dłużej niż jeden dzień, to niemal pewne jak słońce, że i tak prędzej czy później w Trokach wylądujecie. Słynny zamek przyciąga ku sobie rzesze turystów. Jak wybrać restaurację w Trokach i się nie naciąć? Podpowiadamy. Koniecznie zajrzyjcie do Kiubete. To dość duża restauracja w drewniamym domu, w której jest ciepło i przytulnie. Kamienne piece, drewniane stoły, czerwone obrusy tworzą swojski klimat. Restauracja posiada ładny widok na jezioro. Oferuje dość bogate menu, ale warto skupić się na dwóch czy trzech stronach. Chodzi konkretnie o strony zawierające pozycje z kuchni karaimskiej – między innymi kybiny. Koniecznie spróbujcie tego wypiekanego ciasta z różego rodzaju nadzieniami – z mięsem, serem, warzywami czy na słodko. Jest to naprawdę smaczne, sycące i niedrogie. Najdroższa kybina z jagnięciną kosztuje tu 2,60 euro, reszta poniżej 2 euro. Do tego zamówcie lokalne piwo (naprawdę dobre!), a z pewnością wyjdziecie stąd najedzeni i zadowoleni. Dania mięsne są już nieco droższe, bo oscylują wokół 8 euro za jedno danie. Jednak to, po co tam zajrzycie – czyli dla kuchni karaimskiej i ogólnie litewskiej – będzie kosztować niewiele. Adres – Trakų g. 2D, Trakai Godziny otwarcia – codziennie od 12:00 do 23:00 Strona internetowa – Ceny – umiarkowane; dania mięsne około 8 euro, dania kuchni karaimskiej poniżej 5 euro Inne okazje? Eleganckie restauracje, fast foody? Oprócz tego, jeśli szukacie czegoś na kolację biznesową, to polecamy restaurację Grey – nowoczesne wnętrza z elegancko podawanymi potrawami kuchni litewskiej i międzynarodowej. W przypadku romantycznej kolacji sprawdzi się dobrze włoska restauracja Florentino, gdzie latem można usiąść w ogródku na uroczym dziedzińcu, a wewnątrz cieszyć się klimatem przy świecach i smakować dania kuchni włoskiej. A już zupełnie elegancką restaurację, gdzie mógłby jadać sam Prezydent, gdzie można stracić fortunę i głowę dla serwowanych smaków, jest resturacja Imperial. W kilku punktach w centrum miasta można natrafić na pizzerię (Cili pizza), gdzie za pizzę zapłaci się między 2 a 5 euro. Około 2-3 euro zapłacimy też za kebaba. A w razie czego, koło Dworca Kolejowego jest Mcdonald. Ciekawe jest to, że w Wilnie nie spotkaliśmy wielu budek z fast foodem (albo jakoś nam umknęły po drodze). Ile pieniędzy przygotować na wyjazd? W Wilnie można kosztowac miejscowych specjałów i nie stracić przy tym fortuny. Na podstawie własnego doświadczenia możemy stwierdzić, że mając po 10 euro na osobę spokojnie można w Wilnie wyżyć jeden dzień. Przykładowo – śniadanie z kawą w piekarni w Hali Targowej – 3 euro. Cepeliny na obiad w Snekutisie 4,90 euro, za chłodnik litewski z ziemniakami na kolację – 1,90 euro w Ceburekine. I tym o to sposobem mamy trzy posiłki w ciągu dnia, wydając przy tym niecałe 10 euro. Mając 10 – 15 euro, można do tego dodać deser w postaci kawy i słodkości, czyli jest to średnia kwota, którą warto przeznaczyć na wyżywienie jednego dnia. Mając 20 euro i więcej, to już wypas i szaleństwo – można próbować czego dusza zapragnie. Czego jeszcze warto spróbować podczas pobytu na Litwie? Oprócz wymienianych często w artykule chłodników, kybin i cepelinów, warto sięgnąć po różnej maści bliny, czyli placki ziemniaczane – z nadzieniem lub bez, a także kołduny, ser jabłkowy, wędliny skilandis i … świńskie uszy, które stanowią popularną zakąskę do piwa. Innym przysmakiem często towarzyszącemu temu trunkowi, jest smażony chleb z serem. Przykładowe ceny i menu w restauracjach na Litwie: Smacznego! Gdzie na lunch w Warszawie? W tych miejscach zjesz go za mniej niż 20 złotych [PRZEGLĄD] Gdzie na lunch w Warszawie? Sporo osób uważa, że obiad w Warszawie musi kosztować fortunę. Nic bardziej mylnego. Większość warszawskich restauracji posiada w... 15 października 2018, 13:23 Gdzie dobrze i tanio zjeść w Płocku? Podpowiadamy! [PRZEGLĄD] Nastrojowe bary mleczne w stylu PRL, jadłodajnie z domowym kompotem, małe gastronomie z rodzinną atmosferą jak u babci - tanie jedzenie wraca do łask! Nieważne,... 7 lipca 2014, 6:04 Odświeżony food court w Atrium Reduta. Pięć nowych konceptów gastronomicznych, zróżnicowane menu i przepełnione zielenią otoczenie Kolejne zmiany w Atrium Reduta. W centrum handlowym uruchomiono Przystanek Smaku - nowy food court, gdzie znajduje się 5 konceptów gastronomicznych ze... 28 czerwca 2021, 7:58 Lunch Warszawa. Gdzie zjeść smacznie i niedrogo? Lunch Warszawa. Macie ochotę na nowe smaki, ale wydaje wam się, że znacie już wszystkie knajpy w okolicy? Chcielibyście zjeść coś smacznego, nie wydając przy... 12 lutego 2020, 11:00 7 najciekawszych miejsc, które odwiedziliśmy w 2019 roku. Jeśli przegapiliście ich otwarcie - żałujcie Co roku odwiedzamy nawet kilkadziesiąt lokali. Wśród nich nie brakuje naprawdę ciekawych propozycji, wnętrz i nietuzinkowego menu. W 2019 znaleźliśmy 7 miejsc,... 2 stycznia 2020, 11:10 Jesienne menu, Warszawa. Czego spróbujemy w stołecznych restauracjach? Żółty, pomarańczowy, brązowy i czerwony – te kolory najczęściej kojarzą nam się z jesienią. Podobnie jest w kuchni. W tej porze roku na talerzach królują przede... 8 października 2019, 12:31 MISTRZOWIE SMAKU 2019 Oni przygotowują najlepsze lunche w Warszawie Codziennie karmią setki Warszawiaków. Jedni stawiają na prostą kuchnię i domowe potrawy, inni chcą zaskarbić sobie podniebienia gości nietypowymi smakami.... 7 marca 2019, 16:52 Modne miejsca w Warszawie. 10 niedawno otwartych miejsc, które zachwyciły warszawiaków! [PRZEGLĄD] Zbawixa, Pawilony czy Mazowiecką wszyscy już znają, dlatego powoli stają się passé. W Warszawie ciągle przybywa nowych restauracji, barów czy miejsc rozrywki.... 16 lutego 2019, 18:54 Kulinarne skarby Warszawy. W tych miejscach jest według was pysznie i tanio [PRZEGLĄD] Tym razem, zaraz po rankingach burgerowni, "chińczyków" i pizzerni, dzięki Wam stworzyliśmy zestawienie knajp, w których można zjeść pysznie i tanio. Przez... 7 stycznia 2019, 9:17 Nowe miejsca w Warszawie. 10 otwartych w listopadzie miejscówek, które musisz odwiedzić [PRZEGLĄD] W Warszawie co chwilę powstają nowe miejsca, w tym kino czy restauracje. Nie macie czasu, aby odwiedzić je wszystkie, albo nie wiecie, na które się zdecydować?... 8 grudnia 2018, 10:04 Nowe miejsca w Warszawie. 10 otwartych w październiku miejscówek, które musisz odwiedzić [PRZEGLĄD] W Warszawie co chwilę powstają nowe miejsca, w tym głównie restauracje i bary. Nie macie czasu, aby odwiedzić je wszystkie, albo nie wiecie, na które się... 27 października 2018, 19:20 Kuchnia meksykańska nie jest skomplikowana. Na tych warsztatach się o tym przekonasz [ZDJĘCIA] [WIDEO] Wbrew pozorom kuchnia meksykańska nie jest tak skomplikowana jak nam się wydaje. Składniki są proste, jednak łączy się ich wiele, dzięki czemu wydobywa się... 23 października 2018, 8:18 Jesienne menu w warszawskich restauracjach. Gdzie zjeść dania z grzybami i dynią? [PRZEGLĄD] Żółty, pomarańczowy, brązowy i czerwony – te kolory najczęściej kojarzą nam się z jesienią. Podobnie jest w kuchni. W tej porze roku na talerzach królują przede... 15 października 2018, 13:21 Jedyna taka okazja! W tym miejscu zjesz obiad za złotówkę. Zobacz, co musisz zrobić, aby skorzystać z promocji Popularny lunch-bar Kuchnia Za Ścianą otwiera kolejny lokal w Warszawie. Z tej okazji przygotowano bardzo korzystną promocję. 100 osób będzie mogło zjeść obiad... 3 września 2018, 16:39 Gdzie zjeść pyszne hot-dogi w Warszawie? Polecamy najlepsze miejsca w stolicy [TOP6] W 2018 roku Święto Hot Doga przypada na 4 lipca. Z tej okazji warto zjeść to typowo amerykańskie danie. Gdzie serwują najlepsze hot-dogi w Warszawie? Gdzie... 4 lipca 2018, 7:42 Ukryte skarby gastronomii. Warszawa nie kończy się na Śródmieściu. Tam zjecie pysznie i tanio Każda dzielnica ma swoje restauracje - perełki, skarby gastronomii, do których dotarcie czasem bywa trudne, czasem zbyt oczywiste, by przekroczyć ich progi.... 26 czerwca 2018, 14:35 W tych knajpach zjecie nietypowe, ale smaczne dania. Próbowaliście już wszystkich? [PRZEGLĄD] Jeśli macie już dosyć tradycyjnej pizzy, burgerów czy kebabów, ale lubicie stołować się na mieście, nie martwcie się - jest z czego wybierać. W stolicy... 24 czerwca 2018, 14:33 Plenerowe targi jedzeniowe i pikniki w Warszawie, 23-24 czerwca. Zobacz, gdzie dobrze zjeść w weekend! [PRZEGLĄD] Chcesz połączyć pyszne jedzenie i wypoczynek na świeżym powietrzu? W najbliższy weekend, 23 i 24 czerwca 2018, w stolicy zaplanowano kilka interesujących,... 23 czerwca 2018, 9:14 Znamy ulubione restauracje warszawiaków. Oto lokale, które polecają mieszkańcy stolicy WIDEO W Warszawie mamy do wyboru wiele restauracji i lokali, w których możemy dobrze zjeść. Czy to pizza, czy wegetariańskie dania, czy mięsne pyszne potrawy - nie ma... 25 maja 2018, 16:12 Le’pię - nowy bar z pierogami ma podbić miasto. Zajrzeliśmy do środka tuż przed otwarciem [ZDJĘCIA, WIDEO] Kiedyś był tam bar sushi, teraz powstał piękny bar z pierogami - Le’pię. Sandra Kotowicz, pomysłodawczyni konceptu, zapowiada, że farsze będą bardzo... 3 kwietnia 2018, 14:41 Kuchnia za Ścianą. Kolejka na otwarciu nowego lokalu w stolicy [WIDEO] W środę, 21 marca 2018, przy pl. Hallera 6 otwarto Bar Mleczny - Kuchnia za Ścianą. W oczekiwaniu na otwarcie lokalu ludzie ustawili się w kolejce. Nie zabrakło... 28 marca 2018, 14:18 Głęboko ukryte kulinarne skarby Warszawy. Niech nie zmylą Was pozory Nie wszystko złoto, co się świeci. I na odwrót - nie zawsze odrapane, zniechęcające wyglądem blaszane budy czy nadgryzione zębem czasu baraki pamiętające... 15 marca 2018, 11:24 Przed pandemią podróżowałam przeciętnie raz w miesiącu. Cała sytuacja zmusiła mnie do głębokich przemyśleń i nieźle dała mi w kość. Jak większość wie, musiałam uciekać z Malty z powrotem do Polski. Przesiedziałam w ścisłej kwarantannie 3 tygodnie, później miesiąc na wsi i dopiero od połowy maja zaczęłam wracać do żywych. Podróże znaczą dla mnie tyle, że ciężko było pogodzić się z faktem, że w najbliższym czasie nie będę mieć na nie opcji. Gdy w końcu wszystko zaczęło wracać do (powiedzmy, że) normy, niepewnym krokim ruszyłam do Trójmiasta (wpis o mojej wizycie możecie przeczytać tutaj). Wcześniej nie zwiedzałam za bardzo naszego kraju, więc był to mój pierwszy raz w tym mieście. Podobało mi się na tyle, że wspólnie ze znajomymi wyruszyliśmy w kolejną podróż w ramach odkrywania Polski – na Mazury. Ciężko uwierzyć, ale w życiu nie byłam w tych rejonach. Research rozpoczęłam od wyszukania miasta do którego się udamy. Większości z Was, Mazury kojarzą się z rozległymi jeziorami dzikością natury i drewnianym domkiem przy plaży. Moje wyobrażenie było podobne, jednak zdziczała po całej pandemicznej izolacji, chciałam do ludzi! Wspólnie decydowaliśmy, że zamiast na wieś, pojedziemy do miasta. Największe i najbardziej popularne ośrodki turystyczne na Mazurach to: Giżycko Mikołajki Węgorzewo Ryn Mrągowo Ruciane Nida Szczytno Jak widzicie ciężko na pierwszy rzut oka zdecydować się na konkretną miejscowość. Każda z nich jest inna, każda ma swój urok. Wybór padł na Giżycko. Zdołałam wyszukać mnóstwo dobrych opinii na jego temat i przekonał mnie fakt, że mamy blisko do Rynu, Mikołajek, Rucianej Nidy oraz Węgorzewa więc w razie takiej potrzeby możemy tam podjechać samochodem. Wybraliśmy się na 5 dni. Jeśli nie macie w planach wynajmu żagli (tych z patentem), lub przemieszczania się z miejsca na miejsce, taki czas wydaje się odpowiedni. Nocleg Mieliśmy świetne miejsce noclegowe! Polecam wszystkim którzy szukają czegoś za niską cenę w samym centrum Giżycka, na deptaku. Hotel: Siwa Czapla -> tutaj Liczba nocy: 5 Cena: 250 zł/ os Miejsce idealne z małym minusem. Z racji lokalizacji, nocą w weekend było dosyć głośno. Dlatego jeśli ktoś szuka spokoju, to odradzam rezerwację. Całej reszcie polecam gorąco! Ceny Jeśli szukacie niskobudżetowych wakacji to Giżycko będzie na prawdę dobrym wyborem. Przy większej grupie (nas było 8 osób) kosztowo wychodzi świetnie. Ceny w sklepach (jest Biedronka i Lidl!) są standardowe, więc śniadania oraz kolacje przyrządzaliśmy w domu. Zawsze conajmniej jeden posiłek zjadaliśmy na mieście i również byliśmy pozytywnie zaskoczeni. W najbardziej polecanych knajpach ceny za obiad wynosiły przeciętnie 20-40 zł od os. Atrakcje, wejścia, wypożyczenie sprzętu, to również kwestia kilkunastu złotych. Obliczając wydatki po przyjeździe, łącznie za 5 dni z transportem, noclegiem jedzeniem i wydatkami na miejscu wydałam około 800 zł. Atrakcje Powiem szczerze – na Mazury jedzie się żeglować. Osoby bez patentu, wybierające się na „wakacje nad jeziorem” nie będą miały wieku atrakcji do wyboru. Dla mnie Giżycko było wyjazdem, na którym na prawdę pierwszy raz od bardzo dawna odpoczęłam, ze względu na brak rozrywek. Rozrywek po mojemu, czyli nadaktywne wakacje, całodniowe chodzenie i ciągły, ciągły ruch od punktu do puntu. Moja opinia może więc nie być tutaj miarodajna. Poniżej wypisałam Wam co możecie robić i sami oceńcie czy taka ilość atrakcji jest dla was w porządku. Wynajem żagli Wśród nas była osoba z patentem, więc pierwotnie zakładaliśmy, że takie żagle wynajmiemy. Niestety zmierzyliśmy się ze smutną prawdą. Ceny wynajmu nas przeraziły, szczególnie że wakacje planowaliśmy na ostatnią chwilę i większość z żaglówek po prostu była już zarezerwowana. Jeśli mogę Wam polecić jedną rzecz, to wynajmujcie z wyprzedzeniem oraz conajmniej na tydzień. Przy krótszym okresie doliczana jest opłata (prawie dwukrotność wynajmu) co kompletnie się nie kalkuluje. Wynajem motorówek Jeśli nie posiadacie patentu, a jednak chcielibyście poczuć bryzę i wiatr we włosach, koniecznie wynajmijcie motorówkę na godziny. Dzień przed planowanym rejsem, podejdźcie na miejscu do lokalnych sprzedawców w porcie, których jest na prawdę masa. My swoją motorówkę wynajęliśmy od chłopaków zaraz przy naszym noclegu (Siwa Czapla). Koszty zaczynają się od 120-150 zł za godzinę. Im dłużej wynajmujesz, tym taniej wychodzi. Zdecydowaliśmy się na 3 godziny i wytargowaliśmy cenę 350 zł, więc w przeliczeniu na 8 osób wyszło nas 44 zł. Cena niewielka za najlepsze co możecie zrobić będąc w Giżycku. Na miejscu zostajecie dokładnie poinstruowani jak prowadzić motorówkę oraz gdzie jechać. Trasa oczywiście obejmuje jezioro Niegocin. Wynajem rowerów Długo, dluuuugo szukałam wypożyczalni rowerów. Byłam zdziwiona, że w tak popularnej miejscowości turystycznej jest z tym problem. Przecież lokalne krajobrazy mają tyle do zaoferowania! W końcu znalazłam jedno miejsce, które mogę polecić w 100 procentach – Wama – Tour. Obsługa w pełni profesjonalna. Podczas naszych wojaży, przebiłam dętkę. Po pół godziny miałam podstawiony nowy rower na wskazane miejsce. Wynajem rowerów na cały dzień to koszt 30 zł od osoby. Przed wypożyczeniem wyszukałam w internecie atrakcyjne trasy rowerowe. Jest ich cała masa, a my zdecydowaliśmy się na trasę Giżycko – Mikołajki (60km). Nie wiem czy źle trafiliśmy, bo wiele osób pisało o niej jako o malowniczej i idealnej na całodniową przejażdżkę. Nikt nie wspominał, że trasa ta to ciągła jazda drogą główną wśród całej masy pędzących samochodów. W połowie, zdecydowaliśmy że nie ma z tego żadnego funu i skręciliśmy na Ryn. Tutaj zaczęły się schody, bo fakt z głównej zjechaliśmy, pięknie owszem było ale nawigacja poprowadziła nas przez takie lasy, że po drodze modliłam się aby każdy dojechał cało (w ogóle żeby dojechał ;>). Drogę powrotną przeboleliśmy ta główną. Trasa to ciągłe górki góra dół i zdecydowanie nie na miejski rower. Obliczyliśmy, że przejechaliśmy 50 km. Zmęczeni jak po Tour de Pologne, ale z satysfakcją, jednogłośnie stwierdziliśmy, że to była niezła przygoda. Podsumowując, bardzo polecam wynajem rowerów, ale może obierzcie sobie inną trasę. Twierdza Boyen Jedna z najczęściej polecanych atrakcji w internecie. Jeśli interesujesz się historią oraz liczysz na długi spacer- zajrzyj, jeśli nie – odpuść. Odstraszać może cena biletów: zwykły 15 zł, ulgowy 10 zł. Jak na to co oferuje atrakcja jest to wygórowany koszt. Wieża ciśnień Czyli jeden z nielicznych punktów widokowych. Na górze mieści się kawiarnia gdzie można odpocząć oraz całkiem niezły widok na całe miasto. Wstęp to koszt 12 zł. Park Linowy Wiewióra Świetna opcja dla lubiących wakacje w ruchu. My niestety nie zdążyliśmy skorzystać, ale polecam. Park oferuje zjazdy nad jeziorami oraz całą masę tras o różnym stopniu trudności. Koszt biletu w zależności od rodzaju trasy (ok 30 zł). Swing Bridge Giżycko To nic innego jak ruchomy most w centrum Giżycka. W ciągu dnia otwierany jest o określonych godzinach, tak aby można było przepłynąć statkiem. Sam proces otwierania/zamykania jest tutaj atrakcją, ponieważ wykonuje się go ręcznie. Warto uprzednio zobaczyć o których godzinach i wybrać się na takie widowisko. Plaża miejska w Giżycku Miejsce gdzie można się troszkę poopalać. Ale nie tylko. Na plaży dostępne są 2 boiska do siatki (my wzięliśmy piłkę), można wynająć rowerki wodne czy kajaki, a wieczorami podziwiać zdumiewające zachody słońca. Większość dni spędzaliśmy właśnie tam. Gdzie zjeść w Giżycku Uwielbiam jadać w polecanych restauracjach. Nie lubię wejść głodna „z ulicy” i naciąć się na coś niedobrego. Przed wyjazdem odszukałam kilka rekomendowanych miejsc, sprawdziłam i z czystym sumieniem mogę Wam polecić te miejsca. Koniecznie zarezerwujcie miejsce wcześniej (w lokalu Podkładka). Jedyne z czym mieliśmy problem to obsługa oraz czas oczekiwania. Przygotujcie się na godzinne czekanie oraz nierówną wydawkę. Wszystko jednak przyćmiewa smak jedzenia więc koniecznie się tam wybierzcie. Jako grupa 8 osobowa nie zdarza się często aby każdemu smakowało, w naszym przypadku wszyscy wychodziliśmy usatysfakcjonowani: Podkładka Restobar – pyszne sushi, ryby, dania mięsne, makarony i czego jeszcze dusza zapragnie. Świetnie urządzone, industrialne miejsce oraz przyzwoite ceny Tawerna Siwa Czapla – lokalnych smaków spróbujecie w Siwej Czapli, czyli daleko nie musieliśmy szukać, ponieważ tawerna mieści się pod naszym noclegiem. Jadłam pyszne pierogi ze szpinakiem i ricottą. Ceny jak na centrum Giżycka bardzo niskie, a jedzenie pyszne! Puzzle Smaku – przepyszne dania! Świetne risotto z krewetkami i suszonymi pomidorami oraz kopytka z bobem! Ceny w porównaniu do porcji i smaku – niskie. Kuchnia nowoczesna, sezonowa. Mają dania vege ale również mięsne oraz ryby. Wieprz i pieprz – świetne miejsce na wieczorny chill, muzyka, leżaczki i klimat jaki znaleźliśmy tylko tam! Gościniec Ryński Młyn – restauracja w Rynie. Wstąpiliśmy na obiad w trakcie naszej rowerowej wycieczki:). Pyszne, lokalne jedzenie. Duuuużo mięsa, ale ja jako wegetariański świr też znalazłam coś dla siebie – chłodnik botwinkowy. Browar Chmury – nie byliśmy, jednak miejscówka wyglądała zachęcająco – położona idealnie nad samym Jeziorem Niegocin! Może warto zajrzeć. 5 dni w Giżycku minęło bardzo szybko. Tak jak wspomniałam wyżej na prawdę odpoczywałam. Dobrze jest czasem nic nie robić. Mam nadzieję, że mój artykuł pomoże Wam w planowaniu wakacji na Mazurach a do Giżycka zajrzycie chociaż na jeden dzień bo warto! Jeśli podoba Wam się artykuł i chcielibyście zobaczyć więcej zdjęć i relacji, zapraszam Was na mój Instagram: dietetyka_podroznika. Tam też już niedługo relacja z mojej nowej podróży – Sardynio przybywaaaaam!

gdzie dobrze i tanio zjeść w giżycku